Monday 28 April 2008

The Grey Anatomy

I guess you probably noticed that the common denominator on this triptych is the floor. Living in the UK I began paying attention to doors in various colours and often beautifully tiled floor. I especially like black and white tiles like you see here - they remind me of grand, cool, sophisticated palaces. As I'm not a great fan of clean black and white clothes' combinations I chose grey and black for my outfit and a green piece of jewellery. The necklace is from my grandmother. I don't remember her ever wearing it but after her death I rummaged through her jewellery box and discovered it - it is now one of my favourite pieces. The jacket is from Spitalfields Market, from one of many independent designers selling their clothes there. I love the round collar and huge craven-black buttons. I've been looking for proper Mary Janes for quite a while and I discovered these ones on Ebay just by an accident. They're from the 80s but unworn. The brand is Salamander, a good old German brand, also quite well known in Poland.

The painting on the left is "The Concert" by Jan Vermeer and the photograph on the right is "Galerie de Pierre, Chateau de Versailles" by Robert Polidori.


Jacket - Spitalfields Market
Skirt - GAP
Blouse - GAP
Shoes - Ebay (Salamander)
Tights - H&M
Belt - from my childhood
Necklace - inherited from my grandma

15 comments:

jakubowa said...

lubię te Twoje intelektualne zdjęcia i bardzo podoba mi się Twoje 'wdzianko'. :)

rybka said...

Bardzo ładny ten żakiecik...podoba mi się kształt kołnierzyka i te wielkie guziki:) Może jednak dam się przekonać do takiej długości rękawów, tylko...jak Ty to robisz, że Ci ręce nie marzną?;)

Ryfka said...

Ale super żakiet! Byłby idealny do moich fioletowych rękawiczek :) No i boskie buty. W ogóle cały zestaw bardzo mi się podoba, a już podłogowy kolaż to po prostu szach i mat!

Anonymous said...

żakiet jest świetny, świetny, świetny! i bardzo podoba mi się dobór tła do stroju :]

styledigger said...

Świetny zestaw- klasyka, ale jednak ma to coś. Podobają mi się zwłaszcza buty i rozkloszowana spódnica z wysokim stanem. I ta dbałość o szczegóły- dopracowane tło itd. Super!
PS. Dodałam Twój blog do mich linków. Pozdrawiam!

Aesthetikophilos said...

Jakubowa: Dziekuje :)

Rybka: Cieplo jest, wiec mi nie marzna. Gdy jest zimniej zakladam albo cos pod spod z dluzszym rekawem, albo rekawiczki. Albo w ogole nie zakladam tego zakietu :)

Sztywniara: Ciesze sie, ze Ci sie podoba :) Szachownica jest bardzo fajnym motywem, wstyd mi tylko, ze nie umiem grac w szachy...

Anio: Dzieki :)

Styledigger: Troche czasu spedzam nad tymi tryptykami, dlatego tak rzadko sie pojawiaja. Mialam sie poprawic, ale jakos ciezko mi idzie...

Anonymous said...

Ach...i teraz zacznę się zachwycać! No wszystko mi sie podoba! Piękny żakiet, kołnierzyk, guziki. Rękawy 3/4 bardzo przeze mnie lubiane bo można do nich nosić długie rękawiczki! :) Spódnica- szukam jakiejś takiej więc zazdroszczę. Buty, rajstopy, no wszystko ach! Wiem, wazelina, ale co ja mogę, ze mi sie podoba :)

kasiażynka said...

Masz poważanko ubraniowe ;-)

geneza (a i znaczenie zarazem) zwrotu: zawsze kiedy wracam autobusem do domu z małą sąsiadką, której wiek nie przekracza siedmiu lat, a trafia się to zazwyczaj wtedy kiedy wracam z egzaminu, jakiejś uroczystości i mam na sobie spódnicę, albo niezależnie co - w tonacji czerni, bieli i granatu, ona zawsze wyskakuje "o, poważanko na sobie masz, sonsiadkoo!". podejrzewam, że od słowa poważnie ;-)

Pomysłodajnia said...

oh ah chicialabym powiedziec:)
uwielbiam ten zakiecik i zielone dodatki pasuja tutaj jak zadne inne:)
slicznie:)
pozdr
pomyslodajnia.blox.pl

Anonymous said...

Cały zestaw jest śliczny! Łącznie z podłogą i drzwiami! :]

Anonymous said...

Fajnie. Ostatnio szaleję na punkcie szarości. :)

Latajaca Pyza said...

Dobre z tym "poważankiem", nie ma co! :D Pomysł z podłogami pewnie powalił, w życiu bym na to nie wpadła.
Oczywiście żakiet jest zachwycający. Przepiękny. :)

Anonymous said...

Warto zawsze czekać na Twoje wpisy, są idealnie dopracowane, no i to artystyczne zacięcie ;) Strój mi się bardzo podoba, taki klasyczny, wydaje mi się bardzo 'angielski' (choć nigdy tam nie byłam ;))

Alice said...

wyglądasz świetnie. Wszystko dobrane z klasą. Bardzo lubie szary, Ty pomieszałaś w swoim stroju różne jego odcienie. Idealnie się prezentujesz na tle podłogi w szachownice. :)

My Taste Of Honey said...

Uwielbiam szarość :) A Ty prezentujesz sie w niej bardzo ładnie :D