Sunday 17 February 2008

Latina Americana

After a bit chilly, Scandinavian mood I wanted to move into much warmer, brighter direction - thus this outfit. It brings South America to my mind, the continent, which I've unfortunately never been to. As I am a keen reader of South American authors and an enthusiastic admirer of Frida Kahlo and Diego Riviera I'm never empty of ideas regarding the richness of colourful combinations . These painters provide constant inspiration and I guess art is what inspires my style most. I'd love to travel to Mexico, Cuba, Argentina and Peru to see the world that I don't really know - the world of clashes of bright colours, of strong smells, of wind that would be full of emotions and people who would open my eyes to a new art of living.

The scarf I'm wearing is actually a pareo that I bought 13 years ago in Kenya (in this season African prints are very 'in' but I've been wearing it on and off for years and I'm still not bored). The shoes are vintage and low heels make them really comfortable.

The painting is entitled "Desnudo con Alcatraces" and is by Diego Riviera. The place is - not London this time - a photography of one of the interiors made by Robert Polidori, a great Canadian photographer, whose exhibition I went to about two years ago in Berlin.

denim trousers - Lee
cardigan - Zara
T-shirt - Topshop
shoes - vintage
scarf - bought on a beach in Kenya
beads - Primark

16 comments:

kasiażynka said...

perdekcyjnie.
taki strój odpowiada naprawdę ogromnej ilości okazji. połączenie czerwieni i zieleni to taki wiosenny akcent, kojarzy mi się miło :)

kasiażynka said...

*perfekcyjnie, o sori :)

Ryfka said...

Oj, faktycznie cieplej się robi od samego patrzenia na ten zestaw :) I jak cudnie zgrany z obrazem i zdjęciem pokoju! A te korale to chyba z orzechów kukui? Mam takie kolczyki i bransoletkę, ale leżą prawie nieużywane, bo jakoś nie umiem ich do niczego dopasować.

Anonymous said...

Genialne buty i szal! Ależ to pięknie wszystko razem wygląda, niby recepta na takie połączenie jest prosta, ale jakie doskonałe wykonanie u Ciebie.:-)

Anonymous said...

gorgeus

ale może zmieniłabym korale na bransoletki.

agnieszka said...

Niesamowicie ! :) Bluzka sweterek kolrale i szalik ! ;-) Pozazdroscic !

Anna Krawczyk said...

przepiękny szal i piękna inspiracja :) mam nadzieję, że kiedyś uda mi się skombinować outfit a la Frida :)

Aesthetikophilos said...

Kasiej: Dzieki, ten sweterek jest naprawde pomaranczowy, ale z tych ciemnych pomaranczy.

Sztywniara: No staralam sie tak to zgrac, zeby pasowalo :) Korale sa plastikowe (byly tez obrzydliwie tanie), ale wygladaja naprawde ladnie, jakby byly z porcelany. Ja je uwielbiam i zestawiam z wieloma ciuchami, do wielu zestawow mi pasuja.

Kajakowo: Dziekuje, rumieniac sie przy tym po czubki uszu...

Jgn: Tak, bransoletki by pasowaly, mam nawet pewne na oku (stwierdzam po zajrzeniu do bransoletkowej skrzyneczki). Zima rzadko nosze bransoletki, bo mi sie zawieruszaja pod rekawami plaszcza, a tego nie znosze.

Agnieszkaa i Mardou Fox: Dziekuje bardzo. Outfit a la Frida Kahlo tez sie szykuje, jak sie zrobi cieplej, cos wymysle :)

Anonymous said...

It seems you have an amazing taste in accessories. Again, those shoes of yours are to die for. And that interior made by Polidori looks so dreamy.

Aesthetikophilos said...

Sanna: You really know how to flatter me :) I tried hard to make a piece of art and a place/interior/building match my outfit and voila, here it is :)

Anonymous said...

Cudowny zestaw kolorów. I fantastyczne buty.:)

Anonymous said...

widzę inspirację meksykańskimi malarzami... Zestaw świetny:) korale i chusta bardzo bardzo:)sama szukam podobnej. Lecz niestety bez efektów. Już ktoś to pisał kiedyś (Sztywniara o ile się nie mylę) ale ja napisze jeszcze raz: pomysł aby zestawiać zdjęcia z obrazami jest naprawdę dobry. Zwłaszcza, ze tak dobrze wykonany. Pozdrawiam! :)

Edyta said...

Podoba mi się! Tak wszystko idealnie dopasowane. Dla mnie najlepsze korale, może dlatego, że lubię bardzo korale;)

Rebecca / Sanctuary said...

Gorgeous tones!

Aesthetikophilos said...

Pyza: Spoznione podziekowania :)

Pangenialna: Ja czesto dodatkow (bizuterii, szali) szukam w czasie podrozy, to nieocenione zrodlo inspiracji wszelakich (ale mnie inspiruje wszystko). Dziekuje za pochwale konceptu, ale mysle, ze chyba ustalanie reguly, ze miejscem na pozycji nr 3 ma byc Londyn, jest glupie. Odchodze od tego.

Edytka: Tak, te korale nosze namietnie. Wygodne sa i pasuja do wielu kreacji.

Sanctuary: Thanks a lot for a visit! And thank you for the compliment :)

Andy said...

This is really cute. i lovelovelove the scarf!